Łąka

[Syriusz Black]

Spojrzał na dziewczynę. Widać, że była grubo młodsza od niego. Nie odezwał się.

[Lena]

Udało mi się wreszcie złapać sowę.
-Dlaczego to zrobiłaś?-spytałam rozdrażniona.
-Przepraszam-zwróciłam się do Syriusza tak cicho że niemal bezgłośnie. Odsunęłam się bardzo, bardzo szybko.

[Deucalion]

,,Przyjrzałem'' się ostrzu, po czym ,,spojrzałem'' na Lenę.

[Syriusz Black]

- Nic się nie stało.. - uśmiechnął się i zmienił postać na psią.. lubił tą postać.

[Lena]

Zaczęłam szukać w kieszeni sznurka. Sowa siedziała na moim ramieniu. Jakiś mały ptaszek przyleciał niepewnie spoglądając na nią. Podniosłam wzrok. Zaczął świergotać coś szybko. Zamarłam spoglądając we wskazaną stronę.

[Deucalion]

Założyłem końcówkę na ostrze i oparłem się znów na lasce.

[Lena]

Jak szalona popędziłam w tamtą stronę podnosząc gniazdo. Ptak obserwował moje poczynania z przeraźliwym świergotem.

[Deucalion]

,,Obserwowałem'' poczynania Leny.

[Syriusz Black]

Mruknął coś pod nosem. Znalazł jakąś większą norkę, do której wlazł. Usnął tam.

[Lena]

Zaczęłam włazić na drzewo. 

[Alex]

Weszłam. Spojrzłam na zbiorowisko ludziów i zakręciła się na pięcie, aby znów wyjść (xD)

[Deucalion]

-Gdzie się tak pali? - spytałem kpiąco Alex.

[Alex]

Stanęłam jak wryta.
-Ymm...

[Deucalion]

Dalej się kpiąco uśmiechałem.

[Syriusz Black]

Wyczłapał z norki. Zmienił się w człowieka i szybkim ruchem ręki zmiótł resztki ziemi z płaszcza.